piątek, 13 września 2013

Imagin Hazza :D




Po skończonym liceum postanowiłaś wyjechać do UK, a konkretnie do Londynu. Chciałaś iść tam na studia. Rodzice wspierali cię jak tylko mogli. Tata kupił ci nawet mieszkanie blisko uczelni. Miałaś tylko jeden problem. Nikogo tam nie znałaś. Lubiłaś poznawać nowych ludzi, więc się nie bałaś.
W dzień wyjazdu pożegnałaś się z przyjaciółmi i rodzicami i pojechałaś na lotnisko. Lot nie był uciążliwy i minął ci szybko. Po wyjściu z samolotu poszłaś po swoje walizki, a następnie udałaś się w stronę postoju taksówek. Wsiadłaś do jednej z nich i podałaś kierowcy adres. W czasie drogi oglądałaś Londyn i postanowiłaś zadzwonić do rodziców, aby powiadomić ich, że jesteś na miejscu. Gdy dotarłaś pod dom zapłaciłaś taksówkarzowi i wyszłaś z pojazdu zabierając przy tym swoją walizkę. Podchodząc do drzwi równocześnie szukałaś w torebce kluczy. Po znalezieniu zabrałaś się za otwieranie drzwi. Następnie weszłaś do środka. W momencie kiedy zamykałaś drewnianą powłokę usłyszałaś coś co bardzo cię zdziwiło.
C: Hej kochanie- nie wiedziałaś kto to, bo stałaś do niego tyłem. Gdy się odwróciłaś chłopak wpił się brutalnie w twoje usta. Na początku byłaś w szoku. Może to dziwne, ale później odwzajemniłaś pocałunek.
Trwaliście tak dłuższą chwilę. Po oderwaniu się od siebie mogłaś w końcu zobaczyć twarz tak wspaniale całującego chłopaka.
T: Hej, my się chyba nie znamy. [T.I]- podałaś mu rękę, którą zdziwiony chłopak złapał.
C: Harry… Co tu robisz?- zapytał nadal mocno zdziwiony.
T: Od dzisiaj mieszkam…- odpowiedziałaś lekko zmieszana.
H: Jak to jest możliwe? Nie wiedziałem, że będę miał lokatorkę…
T: Co? Jaką lokatorkę? O czym ty mówisz?- zapytałaś zszokowana.
H: Ja też tu mieszkam, ale spokojnie cieszę się z tego, że zamieszkamy razem – na jego ustach pojawił się łobuzerski uśmieszek.
T: Przepraszam muszę zadzwonić- wyciągnęłaś komórkę z kieszeni spodni i poszłaś do pomieszczenia, które okazało się kuchnią. Chciałaś się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Czyżby tata nie wspomniał ci o jednej najważniejszej rzeczy, że zamieszkasz z kimś?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta: Tak, słucham?
T: Cześć tato, mam do ciebie pytanie…- powiedziałaś wkurzona.
Ta: Pytaj…
T: Czy wiedziałeś o tym, że będę mieszkała z jakimś chłopakiem?
Ta: Tak, bardzo dobrze o tym wiedziałem, ale nie chciałem ci nic mówić, bo pewnie nie zgodziłabyś się.
T: Znasz go?
Ta: Tak, jest to syn mojego przyjaciela. Kiedyś miałem was poznać ze sobą, ale nie było okazji.
T: Super, po prostu wspaniale…
Ta: Córciu, nie wkurzaj się na mnie. Nikogo tam nie znasz, a Harry to fajny chłopak.
T: Bardzo…- odpowiedziałaś bardzo cicho z rozmarzeniem.
Ta: Co mówiłaś?
T: Nic, nic muszę już kończyć. Zadzwonię później. Pa, ucałuj mamę.
Ta: No, pa pa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po skończeniu rozmowy wróciłaś do salonu, gdzie również znajdował się chłopak.
T: W takim razie, gdzie jest mój pokój?
H: Zostajesz tu?- zapytał zdziwiony.
T: Tak! Twój ojciec ci nie powiedział, że zamieszkamy razem?
H: Niee, ale chyba wiem kim jesteś…

T: Witaj w klubie. Jestem córką Toma- odpowiedziałaś z uśmiechem.
H: Chodź pokażę ci gdzie będziesz spała- złapał twoją walizkę, a drugą rękę podał tobie. Po chwili złapałaś ją. Podążaliście do twojego nowego pokoju.  Po wejściu przez białe drzwi  stanęłaś i nie mogłaś się ruszyć.
Ten pokój był tak piękny. Nie spodziewałaś się czegoś takiego…
H: Stało się coś?- powiedział zmartwiony.
T: Ale… ale tu pięknie.
H: Cieszę się, że ci się podoba- uśmiechnął się najpiękniej jak tylko potrafił.
T: Mogę cie o coś zapytać?- kiwnął głową na znak, że możesz mówić- Czekałeś na swoją dziewczynę?
H: Nie mam dziewczyny…
T: Co? Jak to? To dlaczego mnie pocałowałeś?- miałaś tyle pytań. Byłaś na niego wściekła.
H: Nie mów, że ci się nie podobało- przybliżył się do ciebie, lecz ty go odepchnęłaś.
T: Ja cię w ogóle nie znam… Czekaj, czekaj ty tylko udawałeś, że nie wiesz kim jestem, a tak naprawdę o wszystkim wiedziałeś. Wiedziałeś, że przyjadę i tu zamieszkam. Widziałeś mnie kiedykolwiek? Nie wiem, na zdjęciach czy gdzieś?
H: Oglądałem mnóstwo twoich zdjęć. Byłaś takim ślicznym bobaskiem- ukazał rządek swoich białych zębów.
T: Przestań- uderzyłaś go w ramię śmiejąc się- A teraz powiedz mi prawdę, proszę.
H: No dobra,  wiedziałem o twoim przyjeździe i bardzo się ucieszyłem. Muszę się przyznać, że jak ostatnio zobaczyłem twoje zdjęcie nie mogłem przestać o tobie myśleć. Choć cię nigdy nie widziałem na żywo i choć nigdy nie zamieniliśmy ani jednego słowa mogę spokojnie powiedzieć, że powoli się w tobie zakochuję. Ale spokojnie, nie musimy być tak od razu razem- odpowiedział śmiało.
T: Zachowujmy się jak przyjaciele. Najpierw może poznajmy się lepiej, a potem zdecydujemy co dalej hm???
H: No jasne- po tych słowach chłopak opuścił pomieszczenie, w którym się znajdowaliście, a ty zaczęłaś wypakowywać swoje rzeczy z walizki i układać je na półkach. Zajęło ci to godzinę. Spojrzałaś na zegarek, który wskazywał 21.32. Postanowiłaś pójść się wykąpać i iść spać. Po znalezieniu łazienki weszłaś do niej i napuściłaś gorącej wody do wanny, następnie wlałaś do niej płyn truskawkowy i weszłaś do wanny. Tego ci było trzeba. Byłaś trochę zmęczona całym dzisiejszym dniem, a taka kąpiel zawsze cię relaksowała. Sięgnęłaś swojego Ipoda i podłączyłaś do niego słuchawki. Włączyłaś swoją ulubioną playlistę i wsadziłaś słuchawki do uszu. Zamknęłaś oczy i oddałaś się chwili.
Nagle do łazienki wszedł Harry. Jak cię zobaczył chciał się wycofać, lecz postanowił do ciebie podejść. Pochylił się i lekko musnął twój policzek. Wystraszyłaś się.
T: O mój Boże, Harry. Chcesz żebym zawału dostała?- zapytałaś
H: Jak bym mógł? Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć- powiedział śmiejąc się.
T: A co tu robisz?- ponownie zadałaś pytanie.
H: Nic, tak przechodziłem- na jego twarzy pojawił się zwycięski uśmiech.
T: Mógłbyś wyjść, bo chciałabym się ubrać.
H: Nie krępuj się- odpowiedział i oparł się o ścianę.
T: Harry, wyjdź, bo tego pożałujesz. Ja nie żartuję.- chciałaś zrobić groźną minę, lecz nie za bardzo ci to wyszło i chłopak zaczął się śmiać.
H: Ale się boję… Dobrze już wychodzę, ale będziesz musiała coś dla mnie zrobić…
T: Co takiego?- zapytałaś zaciekawiona.
H: Obiecaj mi, że kiedyś będziemy razem- takiego pytania zdecydowanie się nie spodziewałaś.
T: Wyjdź, proszę- chciałaś jak najszybciej zmienić temat. Loczek zrobił smutną minę i wyszedł z pomieszczenia. Zrobiło ci się go żal. Wyszłaś z wody i wypuściłaś z niej wodę. Następnie przebrałaś się w piżamę i umyłaś zęby. Byłaś gotowa do spania, ale postanowiłaś jeszcze porozmawiać z Harrym.
Chciałaś zapukać do jego pokoju, ale w tym momencie drzwi otworzyły się, a za nimi stał brunet.
H: Czego chcesz?- zapytał z wyrzutem.
T: Możemy pogadać?
H: Mamy o czym?- odpowiedział z kpiną.
T: Wkurzasz się na mnie o to, że nie powiedziałam tego co chciałeś usłyszeć? Harry ja cię w ogóle nie znam. Jak mogę być z człowiekiem, którego poznałam parę godzin temu? To nie byłoby normalne- odwróciłaś się i powędrowałaś do swojego pokoju. Trzasnęłaś drzwiami i rzuciłaś się na łóżko. Przykryłaś się kołdrą i zasnęłaś…
*miesiąc później*
Od razu po wykładach postanowiłaś wrócić do domu. Miałaś dla Harrego niespodziankę. Właśnie dzisiaj chciałaś mu powiedzieć, że go kochasz i możecie w końcu być razem.
Wsiadłaś do samochodu i udałaś się w stronę domu.
Uśmiechnięta od ucha do ucha przekroczyłaś próg mieszkania. To co zobaczyłaś totalnie wmurowało cię w podłogę. Przed tobą stała ładna, szczupła blondynka w samej koszuli Hazzy. W twoich oczach momentalnie pojawiły się łzy. Wbiegłaś na górę mijając przy tym zdezorientowanego Harrego. Skierowałaś się prosto do swojego pokoju. Wyciągnęłaś spod łóżka walizkę i otworzyłaś szafę, po czym zaczęłaś do niej wrzucać wszystkie rzeczy. Chwilę później tłukłaś się z ogromną walizką po schodach. Szłaś do drzwi wyjściowych, lecz drogę zagrodził ci twój współlokator.
H: Co ty robisz?- zapytał
T: Nie widzisz? Wyjeżdżam. Mam cię dosyć. Chciałam ci dzisiaj powiedzieć, że cię kocham, ale ty masz to gdzieś. Wolisz pieprzyć się z jakąś lafiryndą!- wykrzyknęłaś i popchnęłaś go. Podbiegłaś do drzwi i szybko wsiadłaś do wcześniej zamówionej taksówki. Zatrzasnęłaś drzwi od pojazdu i kazałaś kierowcy szybko jechać na lotnisko. Postanowiłaś wrócić do domu. Nie chciałaś dalej mieszkać w Londynie. Wszystko ci tu przypomina o Hazzie. Łzy pociekły ci po policzkach. Kochałaś tego chłopaka i nie chciałaś tak po prostu wyjeżdżać, ale nic cię tu nie trzymało. Studia? Studia do niczego nie są ci potrzebne. Gdy dotarłaś na
lotnisko zapłaciłaś za kurs i szybkim krokiem udałaś się do kasy. Na szczęcie były jeszcze bilety na najbliższy lot do Polski. Bez zastanowienia kupiłaś jeden. Lot miałaś za godzinę. Usiadłaś i zadzwoniłaś do rodziców. Powiadomiłaś ich, że jeszcze dzisiaj będziesz w domu. Pytali co się stało, lecz powiedziałaś, że o wszystkim opowiesz im na miejscu.
*Polska*
Po wylądowaniu zabrałaś swoje rzeczy i opuściłaś teren lotniska. Akurat na przystanek podjechał autobus, który jechał do twojej miejscowości. Wsiadłaś do niego. Nie mogłaś przestać myśleć o Harrym. Nawet nie wiesz kiedy, a byłaś na miejscu. Wysiadłaś i postanowiłaś się przejść , bo do domu nie było daleko.
Wyszukałaś w walizce klucze od domu i otworzyłaś nimi drzwi. Weszłaś do środka, zostawiłaś wszystkie swoje rzeczy w przedpokoju i udałaś się w stronę salonu. Zobaczyłaś w nich siedzących rodziców. O czymś rozmawiali, lecz nie do końca wiedziałaś o czym.
T: Hej, już jestem- odpowiedziałaś z wymuszanym uśmiechem.
R: Cześć córciu- powiedzieli równo. Mama szybko cię przytuliła, a zaraz po niej tata- Dlaczego wróciłaś? Co się stało?
T: Nie chcę o tym gadać, idę do siebie- zabrałaś walizkę z przedpokoju i poszłaś do swojego pokoju. Nie miałaś na nic siły, więc tak jak byłaś ubrana położyłaś się na łóżku i zasnęłaś.
*rano*
Ten cholerny budzik zadzwonił w najmniej odpowiednim momencie. Zapomniałaś go wczoraj wyłączyć. Wyszukałaś na szafce komórkę i bez otwierania oczu wyłączyłaś denerwujący dźwięk. Przewróciłaś się na drugi bok. Wyczułaś obok siebie coś ciepłego. Zaraz co? Szybko otworzyłaś oczy. Obok ciebie na łóżku leżał słodko śpiący Harry. Kąciki twoich ust lekko uniosły się ku górze, lecz szybko opadły po tym jak przypomniało ci się co zrobił. Szturchnęłaś go, aby chłopak wybudził się z tego błogiego stanu.
H: Jeszcze chwilę…- wymamrotał
T: Nie Harry, obudź się teraz- powiedziałaś stanowczo.
H: [T.I] kochanie, przepraszam…
T: Po pierwsze nie mów tak do mnie, a po drugie co ty tu do cholery robisz?
H: Nie mogłem pozwolić ci samej wyjechać. Musiałem polecieć za tobą. To co widziałaś w domu nie było tak jak myślisz…
T: A jak?- przerwałaś mu.
H: Sarah przyszła do mnie, bo dawno się nie widzieliśmy. Otworzyłem wino i ona przez przypadek wylała na siebie to co było w kieliszku. Dałem jej swoją koszulę, a jej sukienkę od razu wrzuciłem do pralki. Jak przyszłaś akurat schodziłem z jej ubraniem. Ja wiem jak to wyglądało, ale nawet Sarah może potwierdzić, że nic między nami nie było. Ona ma narzeczonego i bardzo go kocha. Tak samo jak ja kocham ciebie. Proszę wybacz mi…- skończył swój monolog. Po usłyszeniu tych słów wpiłaś się w jego usta. Chłopak bez zastanowienia odwzajemnił pocałunek. Oderwaliście się od siebie w momencie gdy zabrakło wam tchu.
T: Ja również cię kocham Harry i przepraszam, że musiałeś tyle na to czekać- powiedziałaś ze smutną miną.
H: Ej, słonko, na ciebie mógłbym czekać nawet całe życie- po tych słowach ponownie utonęliście w słodkim pocałunku.
Harry został w Polsce jeszcze tydzień, a następnie namówił cię, abyś wróciła do Londynu. Zgodziłaś się, bo chciałaś być jak najbliżej swojego ukochanego.
____________________________________________________
Hejka hej :)))
Jak tam piątek 13?
Dzisiaj nasz kochany Niall ma urodziny więc najlepszego...
W końcu coś napisałam ^^ Ostatnio mam przypływ przeróżnych pomysłów, więc jeżeli ich nie zapomnę XD to od razu zapiszę na telefonie i zaczne je pisać :) Już mam napisaną połowę następnego, więc zabieram się za kończenie tamtego i zaczynam nowy. 
Jak wam się podoba ten? Jak dla mnie jest ok, chociaż to nie to co bym chciała. 
Zostawiajcie po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. To naprawdę pobudza nas do działania i robimy wszystko, żeby coś napisać i dodać. 
Kocham was, Agan :***

11 komentarzy:

  1. Cudowny !!!!!! :D
    Wasz blog jest boski pisz szybko nexta ;))))


    Zapraszam do sb:
    www.serduszko5000.blogspot.com
    Jak będziesz miała chwilę to wpadnij :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeny Hazzuś jaki kochany! Poleciał za nią i to do POLSKI! Bomba ;)
    Haha nie pogardziłabym. Budzę się,,,, a tu Hazza! Też tak chcę xx
    Czekam na nn :*

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na nn :D/ Gabrysia Kubala

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry! ♥
    Meeega uroczy imagin! ;)
    Świetny pomysł. I jeszce poleciał do Polski aaaa ;D
    Genialne.
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWIETNY, ŚWIETNY, ŚWIETNY imagin. Uwielbiam jak piszesz <3
    http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kochany, bardzo mi się podoba :) Harry jak przyleciał i to wszystko wytłumaczył aww <3 Zapraszam do mnie i oczywiście czekam na nn ;)

    http://love-and-do-not-die.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak słów <3<3<3
    Hazziątko takie Sweet <3<3<3

    super piszecie <3<3
    p.s. sprawdzajcie pocztę <3<3
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  8. super,piszcie chciałabym sie dowiedzieć co bedzie dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam napisać drugą część tego imagina???
      Agan

      Usuń