Uśmiech to podstawa człowieka. Jednakże nie wszyscy
codziennie doznają tego uczucia. W takich dniach najlepiej wyżalić się komuś
takiemu jak Louis. Twój przyjaciel. Właśnie dzisiaj jest taki dzień, w którym
potrzebowałaś jego pomocy, z tego powodu, że rzucił cię chłopak. Niebieskooki
Lou zawsze umiał cię pocieszyć. Był twoim wsparciem w trudnych chwilach.
Siedziałaś na kanapie w salonie, aż nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi i
ujrzałaś GO. Twojego przyjaciela. Bez namysłu rzuciłaś się w jego ramiona
szlochając.
-Hej mała, co się stało?
-On…on…-szlochałaś- Mnie zostawił dla ładniejszej,
po…powiedział, że nie jestem niczego warta.
-Zobaczysz, jeszcze będzie cię błagał na kolanach, abyś do
niego wróciła.
- Skrzywdził mnie i nie chcę go więcej widzieć na oczy.
-Zrobię wszystko, abyś zapomniała o tym palancie.
- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on zostawił mnie dla
mojej koleżanki ze studiów.
-Loui, dlaczego mnie nikt nie potrafi pokochać?
-Nieprawda, wszyscy za tobą szaleją, tylko boją się
powiedzieć o swoich uczuciach.
-Mówisz tak, bo jesteś moim przyjacielem
-Nic na to nie poradzę, że jesteś taka piękna, mądra i swoim
śmiechem potrafisz zarażać ludzi .
- Dziękuje, że tak mówisz, tylko pozazdrościć twojej
przyszłej dziewczynie takiego chłopaka.
-Nie musisz jej zazdrościć, możesz nią zostać.
-Louis, jesteśmy tylko przyjaciółmi, nie oczekuje od ciebie
nic więcej niż przyjaźni, a poza tym nie jestem gotowa na nowy związek.
-Przepraszam, nie chciałem żeby tak wyszło. Wiedziałem, że z
tego nic nie wyjdzie. Nie zasługuje na
ciebie- chłopak wstał z kanapy i szybkim krokiem opuścił progi twojego mieszkania.
Chciałaś pójść za nim, lecz gdy wyszłaś na zewnątrz nigdzie
go nie było. Wróciłaś do domu, trzasnęłaś mocno drzwiami, a po chwili osunęłaś
się po nich. „Czy właśnie straciłam przyjaciela?”- zadałaś sobie to pytanie.
Łzy wolno opuszczały twoje oczy i spływały po lekko zaróżowionych już
policzkach
~*~
Przez tydzień nie wychodziłaś z domu. Mało jadłaś, prawie
wcale. Siedziałaś na łóżku z podkulonymi nogami i wpatrywałaś się czarny ekran
telewizora. Komórka leżąca na szafce cały czas dawała o sobie znać. Nie
chciałaś i nie miałaś zamiaru z nikim rozmawiać. W pewnym momencie do pokoju
wparował Daniel- twój i Louisa kumpel.
- Co ty tu robisz? Jak tu wszedłeś?- zapytałaś z wyrzutem.
-Możesz mi powiedzieć dlaczego nie odbierasz telefonu?
Mogłaś chociaż napisać głupiego smsa. Martwię się o ciebie.
-Bez potrzeby.
Wszystko w porządku.
-Właśnie widzę. Dalej- powiedział podchodząc do szafy i
wyciągając z niej pierwsze lepsze rzeczy- ubieraj się i wychodzimy
- Możesz odpowiedzieć na moje pytanie… Skąd masz klucze do
mojego domu?
- Poszedłem do Louisa i mi je dał
- Od czasu naszej kłótni z Lou nie wychodzę z domu.
Straciłam przyjaciele, teraz jest gorzej ze mną niż po stracie Georga. Chyba
czuję coś do Louisa.
-To mu to powiedz- oznajmił daniel
-Nie jest to takie łatwe.
-Dlaczego?- zapytał wysoki brunet
-On wyznał mi co do mnie czuje, a ja go dałam
-Dobra, pogadamy o tym później, a teraz ogarnij się, bo bez urazy
wyglądasz strasznie.
-Dziękuje ci, za ten komplement-wzięłaś od niego ubrania i
udałaś się w stronę łazienki, przebrałaś się, pomalowałaś i wróciłaś do
znudzonego chłopaka
- Jestem gotowa, możemy iść.
-No w końcu- wstał z fotela i razem wyszliście na dwór.
-Gdzie my w ogóle idziemy?
- Niespodzianka- powiedział z chytrym uśmieszkiem.
Po 15 minutach spaceru doszliście do parku
- Zabrałeś mnie do parku? Serio Daniel?
- No co, świeże powietrze dobrze ci zrobi- zaśmiał się
-Zapewne- mruknęłaś
- O patrz Louis- powiedział twój towarzysz i wskazał w
stronę fontanny.
-Boję się z nim spotkać twarzą w twarz.
-Jeżeli czujesz coś do niego to powiedz mu to, bo możesz
tego żałować do końca życia- w tym momencie Louis was ujrzał i zaczął iść w
stronę domu.
-Lou ! Poczekaj- krzyknęłaś, ale on nie reagował
-Daniel ja musze…
-Tak biegnij, nie zmarnuj szansy- przerwał ci twój monolog
-Dziękuję!- odpowiedziałaś w pośpiechu i pobiegłaś w jego
stronę
- Lou proszę porozmawiajmy
-O czym chcesz gadać?- zatrzymał się
-O nas
-Jakich nas? Nas już NIE MA!!
Dałaś mi to do zrozumienia ostatnio.
-Zrozumiałam co tak naprawdę czuję
i myślę, że jeżeli dasz nam szanse to…
-Nie. Wybacz, ale mam już kogoś
-Ale jak to?
-Widzisz teraz jak ja się czułem,
kiedy mnie odrzuciłaś
-Proszę cię wybacz mi to, ja wtedy
jeszcze nie wiedziałam co czuję
-A teraz wiesz?
-Wiem. Jestem pewna swoich uczuć w
100%Jestem pewna, że cię kocham. Bardzo cię kocham.
-Ale ja już nie odwzajemniam
twojej miłości- to był cios prosto w serce
-Wybacz nie chciałam ranić twoich
uczuć. Twoja dziewczyna to wielka szczęściara
-Tak wielka- westchnął
-Chyba na mnie już czas, żegnaj-
łza poleciała ci po policzku
-[T.I]! Zaczekaj. Tak naprawdę nie
ma żadnej dziewczyny. Kłamałem,
chciałem, zobaczyć jak zareagujesz. Wiem jestem podły, ale nie mogę pozwolić ci
odejść po raz drugi. Jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu, przecież
tak szybko nie potrafiłbym się odkochać.
-Kocham cię- wpadłaś w jego
ramiona
- Ja ciebie też. Nie wiesz jak
bardzo się cieszę, że przyszłaś do tego parku
-Gdyby nie Daniel to bym siedziała
cały czas w pokoju. Nie żałuje, że dałam się wyciągnąć na spacer, teraz jestem
z miłością mego życia.
-Chodźmy do mnie- powiedziałaś
-Poczekaj,
muszę odebrać klucze od Daniela, przecież oddałem mu je.
______________________
Koniec!!
<3 Wybaczcie, że dopiero teraz :) Imagin napisany, przez nas obie :))
Pisałyśmy go troszkę w szkole podczas okienka i w szpitalu w którym musiałam leżeć :/
Mam nadzieję, że wam się podoba :)
Ooo mega ;D
OdpowiedzUsuńFajnie wam to wyszło :>
Pozdrawiam BELLA♥
Zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Świetny wam wyszedł ten imagin. Macie talent WIELKI!! Następny z Niallem bym chciała :)
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
Cudny :* Gabrysia Kubala
OdpowiedzUsuńŚwietny imaign.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
Zapraszam na nowy rozdział:
http://all-you-need4.blogspot.com/
Piękny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na imagina z Hazzą :**
www.serduszko5000.blogspot.com
Wpadnij też do mnie ;)))))
świetny :)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że z tą dziewczyną too tak na prawdę i nic nie wyjdzie a tu prosze :))
Kochanie! Zapraszam na 25 rozdział!
OdpowiedzUsuńhttp://loveispleasure.blogspot.com
Jak to jest, kiedy straci się najważniejsze osoby w swoim życiu?
OdpowiedzUsuńOsiemnastoletnia Jade Thirwall z wielkim talentem. Po stracie chłopaka załamała się.
Aby zapomnieć wyjeżdża do Londynu - do swojej drugiej małej ojczyzny.
Tam... poznaje popularny girls-band i zostaje włączona do zespołu.
Pięciu chłopaków i jedna dziewczyna. Oni odmienią jej życie na zawsze.
Jednak co wydarzy się w świecie fleszy i aparatów?
Zazdrość, nienawiść... ale i miłość.
I co z tym wszystkim będzie miał wspólnego Harry?
Tego dowiecie się czytając mojego bloga:
http://turnyourface-changeyourlife.blogspot.com/
Zapraszam kochane. ;*
I przepraszam za spam. Mam nadzieję, że nie jesteście złe. ♥ :)
UsuńWow , naprawdę świetnie wam to wychodzi :-).
OdpowiedzUsuńTeż chcę mieć taki talent !!!
<3 / Zuza