wtorek, 19 listopada 2013

Imagin Niall napisany przez Ananę :)

Też tak macie, że nie było was w szkole jakiś tam okres, a już tyle się pozmieniało?
Bo ja tak. 
Moje " psiapsióły" w tydzień zmieniły swoje przyzwyczajenia i na każdym kroku mówiły 
"ale jak ciebie nie było(…) ". Wytrzymałabym, jakby powiedziały to raz lub dwa, ale nie cały czas, aż w końcu nie mogłam wytrzymać i wybuchłam: 

J- Ochhh jak wam tak dobrze było beze mnie to może w ogóle zniknę?!!!
K- O co Ci chodzi?
D- No właśnie?
J- Co chwilę tylko jak ciebie nie było to myśmy to sro sio ileż można??
K- Haha, ależ się uczepiła.
D- Gadamy, bo taka prawda.
J- Och mam Was dość. Zapomnijcie o mnie!!!
D, K - To spieprzaj! Powodzenia! Ciekawe jesteśmy co teraz będziesz robić taka samotna hahah. 
J- Matko, z kim ja się zadawałam? Kiedyś byłyście inne nawet nie kiedyś tylko tydzień temu !
Zabierając po drodze plecak wybiegłam ze szkoły. Jak one tak mogły?? Myślałam że się przyjaźnimy...
Poszłam na przystanek dzwoniąc po mojego brata - on zawsze jest dla mnie wsparciem i mogę mu powiedzieć o wszystkim. Brat przyjechał po 15 minutach i wziął mnie na zakupy które zawsze mnie uspokajają. Mój brat zawsze umiał mnie pocieszyć i teraz też mu się udało. W końcu to nie koniec świata, a one nie są jedynymi ludźmi na Ziemi i zawsze mogę mieć innych! Trzeba się cieszyć życiem a nie użalać jeszcze przez takie coś.  Włączyłam radio gdzie leciało One Direction Story Of My Life zaczęłam razem z bratem śpiewać Niall i ten jego zarąbisty głos. Zaparkowaliśmy przed centrum handlowym i ruszyliśmy w drogę. Po dwóch godzinach kupiliśmy co nam się spodobało czyli:
ja
-czerwona koszula w czarną kratę a na kołnierzyku złote ćwieki
- dżinsowe krótkie spodenki z flagą brytyjską
- miętowa sukienka 
- Czarne lity

- czarna kopertówka z ćwiekami  .
brat:
- koszula w kratę
-bordowe spodnie

- koszulka z napisem crazy mofos
-fullcap 
- conversy
Podeszliśmy jeszcze do jubilera gdzie kupiliśmy bransoletki.
Dla mnie czarna z chłopcem, a z tyłu napis mam najlepszego brata <3, a dla niego czerwona dziewczynka, a z tyłu napis mam najlepszą siostrę <3.
Postanowiliśmy pojechać do domu, a potem na imprezę o 18.00. Ja wpadłam na pomysł, że pojadę do fryzjera i zaszaleje z kolorem. 

Gdy byłam już w pokoju była godzina 15.49 (dokładnie), szybko weszłam pod prysznic, wysuszyłam ciało, ubrałam wcześniej kupioną sukienkę oraz buty i torebkę jeszcze tylko bransoletkę. Zrobiłam makijaż, czyli podkład, róż na policzki, czarny cień do powiek, tusz do rzęs i cielista pomadka i jestem gotowa. Zeszłam na dół, gdzie czekał mój brat ubrany we wcześniej kupiony zestaw i o 17.50 ruszyliśmy.
Punktualnie byliśmy na miejscu gdzie przy wejściu przywitaliśmy się z ochroniarzem (kuzyn) i barmanem kumplem. Wypiliśmy po 3 drinki i poszliśmy tańczyć.
Brat na chwilę poszedł do łazienki a ja poszłam w kierunku baru pogadać z Chrisem (barman, kumpel). Gadaliśmy o wszystkim i o niczym, aż przysiadł się koło mnie blondyn i zamówił wódkę.
C- Cześć jestem Niall.
J- Hej, [T.I].
C- Miło mi  poznać taką ślicznotkę- zaczerwieniłam się nie wiedząc co powiedzieć, ale nic nie musiałam mówić, bo chłopak odszedł.

Zaczęłam wzrokiem szukać brata w końcu zauważyłam chłopaka w białej koszulce więc podbiegłam do niego i już chciałam się zapytać  czemu go tak długo nie było gdy tym chłopakiem okazał się Niall.
Poprosił mnie do tańca po 3 piosenkach poszliśmy poszukać brata wymieniliśmy się numerami i pojechałam do domu.
Weszłam do środka nie zdejmując niczego wskoczyłam na łóżko i już chciałam zasypiać, lecz niestety nie było mi to dane, gdyż napisał do mnie Niall. Pisaliśmy do 2 w nocy aż zasnęłam.

Rano umówił się ze mną na randkę i chciał mnie przedstawić chłopakom z  zespołu .
Ubrałam spodenki które kupiłam wczoraj do tego białą koszulkę z napisem " Kwiat <3 ". Pomalowałam mocno oczy i zeszłam na dół. Poinformowałam braciszka gdzie wychodzę, a on nie przyzwyczajony do mojej nowej fryzury gapił się zamiast coś powiedzieć. Napiłam się Latte i zjadłam bułkę z Nutellą, po czym założyłam białe conversy. Do czarnej torebki włożyłam okulary, chusteczki, telefon, klucze, pieniądze, dokumenty i kosmetyczkę.
Wyszłam z domu, bo taxi już podjechało. Na miejscu zapłaciłam kierowcy i zapukałam do drzwi. Otworzył mi Mulat wraz z Loczkiem i chodzącą marchewką, później jak się okazało z Zaynem, Harrym i Louisem. Liama i Horanka nie było, bo pojechali do sklepu. Chłopaki zrobili mi herbatę. Louis poczęstował marchewką, którą przyjęłam, na co Lou zareagował wielkim hugiem i powiedział, że już jestem jego przyjaciółką, bo lubię marchewki .
Gdy chłopaki wrócili obejrzeliśmy film Lol - już stary jednak mi się nigdy nie znudzi. Gdy film się skończył było już po 17 i  chciałam się zbierać. Niall zaproponował, że mnie odprowadzi. Poszliśmy drogą prowadzącą przez park gdzie szły w naszą stronę moje byłe 'psiapsióły' Zaczęły mnie wyzywać i gadać, że już znajduje sobie chłoptasia na pocieszenie, ale kto by mnie chciał i na pewno mnie nie kocha. Próbowałam być silna lecz niestety nie wyszło mi. Rozpłakałam się, a one zadowolone z siebie poszły dalej. Niall próbował mnie pocieszyć lecz na marne.
Zamknęłam się w pokoju już 4 dzień. Nic nie jadłam, nie piłam, cięłam się . Dotarło do mnie, że Niall to moja miłość od pierwszego wejrzenia, a dziewczyny uświadomiły mi, że jestem nikim, więc kto by mnie chciał z pewnością nie Niall. Moja skrzynka sms pękała od wiadomości, a nieodebranych połączeń miałam ze 150. Brat próbował do mnie dotrzeć, lecz na marne. Niall codziennie przyjeżdżał, lecz ja nie otwierałam nikomu. Weszłam na TT i zobaczyłam post Nialla: " Moje życie nie ma sensu, gdy nie ma jej przy mnie". Jeszcze bardziej się rozpłakałam, aż usnęłam.
Obudziłam się o 2 w nocy. Potężny głód dawał o sobie znać i musiałam coś zjeść. Wyszłam na palcach z pokoju i chciałam zapalić w kuchni światło, gdy wyprzedził mnie... Niall.
Nie zdążyłam uciec, gdy on podbiegł do mnie spojrzał smutnymi oczami i przytulił do siebie. Tego mi brakowało. Boże, jak on pięknie pachniał. Złapał moją twarz w swoje dłonie, wyszeptał Kocham Cię i czule pocałował. Ja od razu odwzajemniłam pocałunek i powiedziałam, że ja również go kocham. Chłopak się tylko uśmiechnął i pocałował w czoło. Zrobił mi naleśniki i gorące kakao. Chciałam po nie sięgnąć, gdy rękaw bluzki się podwinął i ukazał blizny. Niall poderwał się na równe nogi, a ja spuściłam głowę, a po moim policzku spłynęła łza. On starł ją kciukiem i powiedział:
- Obiecujesz że więcej tego nie zrobisz- kiwnęłam twierdząco głową. On powiedział:
- Nie płacz mała. Kocham Cię i zawsze będę przy Tobie. Obiecuję.
________________________________________
I taki oto imagin napisała go nasza KOCHANA Anana :)
Bardzo ci dziękujemy :) /N,Agan
Wiem, że nie dodaje długo imagina i za co was ogromnie przepraszam, ale ostatnio zmarła dobrze znana mi osoba i ciężko mi jest zebrać się do czegokolwiek, zatrzymałam się i nie mogę skończyć pisać :( ale postaram się  jak najszybciej :)
JEŻELI MOŻECIE I MACIE CHĘĆ NAPISAĆ COŚ, TO WYSYŁAJCIE NA NASZĄ POCZTĘ :) /N

8 komentarzy:

  1. kochana Anana hahaha to się nawet rymuje ^^

    Przykro mi spowodu zmarłego: c

    nie musicie dziękować ,
    na taką stronkę i dla takich KOCHANYCH Autorek zawsze warto:*****


    Co do czasu dodania rozdziału too spoko wkącu nikomu nie spada z nieba czas, wena itp.
    :)

    Kocham Was

    Anana

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajniutki :-) Niallek w roli głównej zawsze spoko :*
    Lb happy endy xx Dobrze, że się wszystko ułożyło :)
    Przeczytałabym chętnie ciąg dalszy... <3
    Weeeny!

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww romantycznie ^.^ bardzo fajny <333 czekam na nastepny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, jak mnie tutaj dawno nie było.
    Imagin jest cudowny.
    Niall mrauu... Świetny i czekam na nn

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA WZNOWIENIE IMAGINÓW O ONE DIRECTION

    http://one-directions-imaginy.blogspot.com/

    Liczę na szczera opinie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo <333 Niallerek :*** czekam na następne :-)

    Zapraszam do nas :-)
    polishgirls-and-onedirection.blogspot.com. <333333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń