Byłaś
z Harrym bardzo szczęśliwa, lecz on wyjechał razem z chłopcami na 2 tygodnie do
LA. Długo nie mogliście się pożegnać. Zajęło wam to z 20 minut. W końcu Liam
zabrał go od ciebie i pojechali. Dzwonicie do siebie codziennie. Rozmawiacie
przez skype’a. Jeszcze 3 dni i będziecie razem.
Byłaś
naprawdę zdołowana. Nigdy wcześniej się nie rozstawaliście, bo jeździłaś z nimi
w trasy, ale teraz nie mogłaś. Twój brat to zauważył i postanowił, że
pojedziecie na plażę. Nie miałaś nic ciekawszego do roboty, więc się zgodziłaś.
Znalazłaś swój strój kąpielowy i włożyłaś go na siebie. Na to włożyłaś jakieś
ubrania i byłaś gotowa. Zeszłaś na dół, gdzie czekał już na ciebie [T.I.B].
[T.IB]:
Gotowa?- pokiwałaś tylko głową w górę i w dół. Oboje wyszliście z domu i
wsiedliście do samochodu. Droga na plażę zajęła wam 30 minut.
Rozłożyliście
koc, zdjęłaś swoje ubrania i zostałaś w kostiumie. Położyłaś się na brzuchu.
[T.I.B] również się położył, lecz on nie umie tak długo. Po godzinie poszedł do
wody. Ty zostałaś i nadal się opalałaś. Postanowiłaś włączyć sobie muzykę.
Przewróciłaś się na plecy, nałożyłaś słuchawki na uszy i wsłuchałaś się w
dźwięki wypływające z nich. Nie wiedziałaś co dzieje się wokół ciebie. W
pewnym momencie poczułaś na swoim brzuchu lodowatą wodę. Już chciałaś się
wydrzeć na [T.I.B], lecz ktoś wpił się w twoje usta. Byłaś zszokowana i nie
wiedziałaś co zrobić, lecz w końcu oddałaś pocałunek. Gdy już się od siebie
oderwaliście okazało się, że chłopak który cię całował to Harry. Wskoczyłaś mu
w ramiona. Tak się za nim stęskniłaś nawet nie wiedziałaś jak bardzo.
Zaczęliście się całować. Przerwał wam [T.I.B].
[T.IB]:
Dobra zakochańce, ja was zostawiam i jadę na imprezę. Rodzice wracają w piątek,
a ja nie wiem kiedy wrócę do domu.
T:
Okej, zadzwoń jak będziesz wracał i wróć
przed rodzicami, żebym się nie musiała tłumaczyć.
[T.I.B]:
Dobrze, MAMO- podszedł do ciebie i pocałował w policzek, Harremu podał rękę i
udał się w stronę parkingu.
Wy
usiedliście na kocu. Położyłaś głowę na ramieniu chłopaka, a on objął cię.
T:
Skąd wiedziałeś gdzie jesteśmy?
H:
[T.I.B] napisał do mnie sms-a, bo wczoraj do niego dzwoniłem i mówiłem, że
wracamy.
T: A
dlaczego mi nie powiedziałeś?- odwróciłaś głowę obrażona.
H:
No kochanie, nie wkurzaj się na mnie, chciałem ci zrobić niespodziankę- zaczął
całować cię po szyi. On wiedział, że działa to na ciebie, więc nie miał zamiaru
przestawać.
T:
Musisz się bardziej postarać- powiedziałaś udając obrażoną.
H:
Hmmm… co by tu zrobić???- przez chwilę się zastanawiał, aż w końcu do głowy
wpadł mu jakiś wspaniały pomysł- Już wiem- podniósł się z koca- Wstajesz, czy
mam ci pomóc?
Nie
reagowałaś. Chłopak wziął cię na ręce i kierował się w stronę morza.
T:
Harry, co ty chcesz zrobić?- mówiłaś lekko przestraszona, strasznie bałaś się
wody. Kiedyś prawie byś utonęła, gdyby nie twój brat, który w ostatniej chwili
cię uratował. Harry nie znał całej tej historii- Nie wrzucisz mnie chyba do
wody…
H:
Właśnie taki mam zamiar.
T:
Nie proszę cię, nie- zaczęłaś się trząść. Z twoich oczu poleciały pojedyncze
łzy. Swoimi rękami oplotłaś ręce wokół szyi swojego chłopaka. Nie chciałaś go
puszczać. Harry był już w wodzie. Miałaś nadzieję, że tego nie zrobi.
H:
3…2…1…iiii- wrzucił cię do wody. Zdążyłaś tylko złapać głęboki oddech i
uderzyłaś w taflę zimnej wody. Nie umiałaś pływać. Tak strasznie się bałaś.
Chłopak zauważył, że coś jest nie tak i zanurzył się w poszukiwaniu ciebie.
Złapał twoją rękę i razem wypłynęliście na powierzchnie. Twoje ciało
zachowywało się jak galareta. Harry przyciągnął cię do siebie i mocno
przytulił.
H:
Przepraszam skarbie, nie wiedziałem, że nie umiesz pływać- znowu poleciały ci
łzy. Hazza wziął cię na ręce i tak wyszliście z morza. Położyliście się na
kocu, aby wyschnąć. W tym czasie opowiedziałaś ukochanemu całą historię od
początku do końca.
H:
Ja o niczym nie miałem pojęcia, gdybym wiedział na pewno bym tak nie zrobił.
Kotku, przepraszam. A w ramach tego zapraszam cię na kolację. Zbierajmy się.
T:
Skoro tak- chłopak pomógł ci wstać. Ubrałaś się i we dwójkę udaliście się w
stronę parkingu. Wsiedliście do auta Harrego i pojechaliście do twojego domu.
Chłopak wyszedł pierwszy z samochodu i otworzył ci drzwi. Podziękowałaś mu
tylko uśmiechem i zaczęłaś szukać kluczy w swojej torebce.
H:
Kochanie, to ty się przebierz, a ja przyjadę po ciebie o 18.00- przybliżył się
do ciebie i złączył wasze usta w namiętnym pocałunku- Pa, myszko.
T:
Pa. Kocham cię- otworzyłaś drzwi od domu i po chwili znalazłaś się w
przedpokoju. Zostawiłaś w nim swoją torebkę i pobiegłaś do swojego pokoju w
celu znalezienia odpowiedniego stroju na wieczór. Po jakimś czasie wybrałaś
prześliczną sukienkę, do tego dobrałaś dodatki. Włosy zostawiłaś rozpuszczone.
Do tego zrobiłaś makijaż i byłaś gotowa. Wyrobiłaś się 10 minut przed
przyjazdem Harrego. Usiadłaś w salonie i czekałaś na dzwonek do drzwi, który po
chwili usłyszałaś. Poszłaś otworzyć. Twoim oczom ukazał się pięknie ubrany
Hazza. Na powitanie ukazał swoje słodkie dołeczki i lekko musnął twój policzek.
Zamknęłaś drzwi i poszliście w kierunku czarnego samochodu. Wsiedliście do
niego i po chwili ruszyliście. W czasie drogi chłopak cały czas cię całował i
mówił czułe słówka. Kochałaś to w nim najbardziej. Nie wyobrażałaś sobie życia
bez tego wariata. Po 20 minutach dojechaliście pod jakiś malutki domek.
T: Harry,
gdzie my jesteśmy?
H:
Chodź- złapał cię za rękę- za chwilę zobaczysz.
Weszliście
do środka. Twoim oczom ukazał się przytulny przedpokój, lecz Hazza pociągnął
cię do salonu. Na środku pokoju stał stół okryty białym obrusem. Wokół było
pełno świec i czerwonych róż.
Zaniemówiłaś.
H: I
jak, podoba ci się?
T:
Czy mi się podoba? To jest wspaniałe. Dziękuję- lekko musnęłaś jego usta.
H:
Nie dziękuj, bo to jeszcze nie wszystko. Usiądź- zrobiłaś tak jak ci
powiedział. Chłopak zajął miejsce naprzeciwko ciebie. Zaczęliście jeść kolację.
Po
skończonym posiłku Loczek podał ci rękę, którą bez zastanowienia złapałaś.
Razem wyszliście na taras. Usiedliście na bujanej huśtawce i wpatrywaliście się
w gwiazdy, które zdobiły bezchmurne niebo. W tamtej chwili Harry wyjął z
kieszeni swojej marynarki czerwone pudełeczko, w którym znajdował się piękny
złoty pierścionek.
H:
Kochanie, jesteś dla mnie najważniejszą kobietą na świecie i wiem, że jesteśmy
młodzi i mamy całe życie przed sobą, ale ja chcę tę resztę życia przeżyć
właśnie z tobą. [T.I], czy chcesz zostać moją żoną i tym samym uczynić mnie
najszczęśliwszym facetem na ziemi?- te słowa wypowiedział z ogromnym
zdenerwowaniem. Nie czekając długo wpiłaś się w jego pełne usta.
H:
Czyli to oznacza tak?
T:
Tak, Harry, oczywiście, że tak- po włożeniu na twój palec pierścionka chłopak
cię pocałował.
Ślub
wzięliście 3 miesiące później. Było wspaniale. Hazza na prezent dla ciebie
postanowił kupić ten domek, w którym ci się oświadczył. Jeździcie tam w wolnym
czasie i wspominacie jak to było przed ślubem J
______________________________________________________________
Jak podoba się?
Bo mi nawet nawet...
Niedługo pojawi się druga część imagina o Conorze i Liamie.
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
Agan :*
______________________________________________________________
Jak podoba się?
Bo mi nawet nawet...
Niedługo pojawi się druga część imagina o Conorze i Liamie.
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
Agan :*
Extra !!! czekam na Conorka :*
OdpowiedzUsuńAch... Świetny taki romantyczny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://all-you-need4.blogspot.com/
Fajny. Czekam na drugą część imagina z Conorem i Liamem ;D
OdpowiedzUsuńAaaww to takie cudne a zarazem przeurocze *-*
OdpowiedzUsuńKocham takie imaginy :3
Powodują, że na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech :)
Ślub z Hazzą- marzenie xdxd
Przy okazji zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Oooow ;D Jak słooodko ;p
OdpowiedzUsuńI tak romantycznie.
Hahaha ja też bym sie zgodziła, jak by mnie Harry o to spytał haha ;D
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/