Dziękuję Uli Pulit za podsunięcie fajnego pomysłu i dedykuję ci za to tego ima :)
Nie wiem, czy wyszedł taki jaki miał, ale pierwszy raz pisałam w ten sposób ;)
MUZYCZKA :)
*oczami [T.I]*
Od
niedawna pracowałam jako stylistka. Wczoraj dostałam telefon, że mam ubrać
jakiś zespół na czerwony dywan. Wiedziałam tylko, że jest to piątka chłopaków
mniej więcej w moim wieku. Umówiłam się z ich menadżerem na 15.00. Obiecał, że
będą punktualnie.
Następnego dnia wstałam bez żadnych przeszkód. Ubrałam się odpowiednio do pogody, a że było 20 stopni i świeciło słońce wybrałam bardziej wakacyjny zestaw. Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Przyszłam
do pracy na 9.00. Przewinęło się parę osób proszących o pomoc, bo nie potrafią
dobrać odpowiednich ubrań do danej rzeczy. Nie sprawiało mi to problemów.
Kochałam ubrania, interesowałam się modą, więc to była dla mnie tylko czysta
przyjemność. Nawet nie wiem kiedy, a do pomieszczenia, w którym się znajdowałam
weszła 5 chłopaków. Zaraz za nimi był jakiś facet. Domyśliłam się, że to pewnie
on do mnie dzwonił. Przeleciałam wzrokiem po twarzach chłopców. Dwójka z nich
najbardziej mi się spodobała. Byli tacy przystojni, jeden mulat o pięknych
czekoladowych oczach, a drugi zielonooki loczek ze słodkimi dołeczkami w
policzkach. Każdy z nich podszedł do mnie i się przedstawił. W momencie gdy chłopak
o ciemnej karnacji podał mi rękę, a ja ją złapałam poczułam przyjemny dreszcz przechodzący po
moich plecach. Gdy loczek pojawił się przed moją skromną osobą poczułam stado
motyli latających w moim brzuchu. To było fantastyczne uczucie, ale
nienawidziłam tego, gdy podobało mi się dwóch facetów na raz.
Po
wejściu do pomieszczenia ujrzałem piękną brunetkę. Nie mogłem oderwać od niej
wzroku. Po tym jak podałem jej rękę poczułem się jak w niebie. Ona była inna
niż te wszystkie dziewczyny, które do tej pory poznałem, ona była… normalnie
brak słów…
*oczami
Harrego*
Pierwszą
osobą jaka rzuciła mi się w oczy była niewysoka brunetka o pięknych brązowych
oczach. Naprawdę była piękna. Nie mogłem się na nią napatrzeć. W momencie gdy
znalazłem się przed nią cały czas
patrzyłem jej głęboko w oczy. To jest niezapomniane uczucie...
patrzyłem jej głęboko w oczy. To jest niezapomniane uczucie...
*oczami
[T.I]*
M: No
dobrze. Przyszliśmy, abyś wybrała dla chłopców odpowiedni strój, bo wiem, że
sami nie ubraliby się stosownie do sytuacji- zaśmiałam się tylko w środku i
pokazałam ręką w kierunku drzwi.
T:
Tam jest garderoba, w której wiszą koszule i garnitury. Przygotowałam je
specjalnie dla was. Nie wiedziałam jakie macie rozmiary, więc jak coś będzie
nie tak to po prostu mnie zawołajcie.
C:
Ok- odpowiedzieli zgodnie.
Po
ich wyjściu zaczęłam rozmawiać z mężczyzną stojącym koło mnie. Przerwał nam
Niall.
N:
[T.I.] mogłabyś mi dać troszkę mniejszą tą koszulę, bo ta chyba jest za duża.
T: Dobrze
za chwilę ci ją przyniosę- poszłam wybrać odpowiedni rozmiar i udałam się do
pomieszczenia, w którym znajdowali się chłopcy. Myślałam, że wszyscy są już
ubrani, niestety myliłam się. Harry i Zayn chodzili bez koszulek pokazując przy
tym swoje idealne klaty. Z wrażenia nogi odmówiły mi posłuszeństwa i zobaczyłam
ciemność.
*oczami
Zayna*
Nie
spodziewałem się, że [T.I] wejdzie tutaj, myślałem, że to my mamy do niej
wyjść. Dziewczyna po wejściu do garderoby rozejrzała się po wszystkich osobach
będących w pomieszczeniu i zobaczyłem tylko jak upada na podłogę. Szybko do
niej podbiegłem jak reszta chłopaków.
Z:
[T.I] wszystko w porządku???? [T.I]????- wiedziałem, że mi nie odpowie.
Spojrzałem tylko na chłopaków i bez dłuższego myślenia zrobiłem dziewczynie usta
usta. Na szczęście otworzyła oczy. Była strasznie zszokowana i nie wiedziała co
się przed chwilą stało.
T:
Jak mnie głowa boli… Co się stało?
N:
Gdyby nie Zayn to dalej leżałabyś nieprzytomna- każdy spojrzał na mnie, ale ja
wpatrywałem się tylko w piękne brązowe oczy brunetki.
T:
Dziękuję Zayn. Uratowałeś mi życie.
Z:
Bez przesady. Może w ramach podziękowania poszłabyś ze mną na jakąś kawę, czy
coś?- zacinałem się. Jeszcze żadna dziewczyna tak na mnie nie działała jak ona.
T: No
dobrze- Harry cały gotował się ze złości. Pech to pech. Ja byłem pierwszy-
Niall masz tu koszulę i się w nią ubierz. W ogóle wszyscy się ubierzcie i
wyjdźcie nam się pokazać.
C:
Dobrze- odpowiedzieliśmy zgodnie.
*oczami
[T.I]*
O
boże zemdlałam na widok ich klat. Nie to nie może być prawda. Dzięki temu Zayn
zaprosił mnie na kawę. Już nie mogę się doczekać. Z zamyślenia wyrwali mnie
chłopcy, którzy pięknie ubrani opuścili garderobę i zawitali w pokoju, w którym
znajdowałam się ja i ich menadżer. Wyglądali bombowo.
T:
No, widzę, że dobrze dobrałam wam ubrania.
M:
Tak jest idealnie. No to bierzemy je. Chłopaki idźcie się przebrać- cały czas
patrzyłam na Zayna. Chyba się w nim… zakochałam??? Nie to niemożliwe, ale taka
jest prawda.
*chwilę
później*
Chłopcy
opuścili garderobę. Koło mnie od razu znalazł się Zayn.
Z: No
to o której kończysz pracę?
T: Za
chwilę. Muszę wziąć tylko swoje rzeczy i mogę wychodzić.
Z:
Poczekam na ciebie. Chłopaki ja zostaje, a wy jedźcie.
Pobiegłam
po kurtkę i torebkę. Po chwili znalazłam się przy Mulacie.
Z:
Idziemy?
T:
Tak- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem.
*oczami
Zayna*
Super,
że [T.I] zgodziła się na to wyjście. Poczekałem na nią chwilę, a potem byliśmy
już w drodze do kawiarni. Dużo rozmawialiśmy. Próbowałem się o niej jak
najwięcej dowiedzieć. Niestety rozmowę przerwał nam mój telefon.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z:
Tak, słucham…
H:
Cześć, tu Harry. Chcę ci tylko powiedzieć, że ja tak łatwo nie odpuszczę.
Z:
Ale w jakiej sprawie?.
H: W
sprawie [T.I]. Ona również mi się podoba.
Z:
Zobaczymy kto będzie lepszy- nie uzyskałem odpowiedzi, bo szybko się
rozłączyłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
T:
Kto dzwonił?
Z: Harry, ma jakiś problem, ale nie rozmawiajmy o nim- powróciliśmy do naszej wcześniejszej rozmowy. Cały czas myślałem o Hazzie. Ciekawe co miał na myśli, że tak łatwo nie odpuści. Po dojściu na miejsce. Usiedliśmy przy stoliku koło okna. [T.I] zamówiła kawę i jakieś ciastko, a ja tylko kawę. Kontynuowaliśmy naszą rozmowę. Nie mogliśmy narzekać na brak tematów, bo mieliśmy ich aż za dużo. Cały czas ktoś coś mówił. Po prostu buzie nam się nie zamykały. Zaproponowałem [T.I] odprowadzenie do domu. Ona nie miała nic przeciwko i już po chwili kierowaliśmy się w stronę jej domu. Droga zajęła nam 10 minut. Dla mnie to było zdecydowanie za krótko. Chciałem z nią być jak najdłużej. Niestety to co dobre szybko się kończy i brunetka musiała iść do domu. Na pożegnanie musnąłem jej usta.
Z: Harry, ma jakiś problem, ale nie rozmawiajmy o nim- powróciliśmy do naszej wcześniejszej rozmowy. Cały czas myślałem o Hazzie. Ciekawe co miał na myśli, że tak łatwo nie odpuści. Po dojściu na miejsce. Usiedliśmy przy stoliku koło okna. [T.I] zamówiła kawę i jakieś ciastko, a ja tylko kawę. Kontynuowaliśmy naszą rozmowę. Nie mogliśmy narzekać na brak tematów, bo mieliśmy ich aż za dużo. Cały czas ktoś coś mówił. Po prostu buzie nam się nie zamykały. Zaproponowałem [T.I] odprowadzenie do domu. Ona nie miała nic przeciwko i już po chwili kierowaliśmy się w stronę jej domu. Droga zajęła nam 10 minut. Dla mnie to było zdecydowanie za krótko. Chciałem z nią być jak najdłużej. Niestety to co dobre szybko się kończy i brunetka musiała iść do domu. Na pożegnanie musnąłem jej usta.
Z:
Przepraszam, nie powinienem- powiedziałem lekko speszony.
T:
Przestań- dziewczyna wpiła się w moje usta. Od razu oddałem jej pocałunek. Po
oderwaniu się od siebie [T.I] dała mi swój numer i zniknęła za drzwiami swojego
mieszkania. Zadowolony wróciłem do domu.
*oczami
[T.I]*
To
było cudowne. Nie spodziewałam się, że ten dzień tak się skończy, a zapowiadał
się na zupełnie normalny i taki jak zawsze. Miłe zaskoczenie. Nie chciałam
wracać do domu, ale robiło się zimno i musiałam. Po wejściu do środka zostawiłam
kurtkę i torebkę w przedpokoju, a sama udałam się do kuchni, ponieważ strasznie
chciało mi się pić. Wyciągnęłam butelkę wody z lodówki, ale nie zdążyłam jej
odkręcić, bo przerwał mi dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Ktoś momentalnie
wpił się w moje usta. Myślałam, że to Zayn, więc oddałam pocałunek. Co się
później okazało bardzo mnie zszokowało. Osoba, która mnie całowała to Harry.
T:
Ha…Harry? Co ty tu??
H: Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia nie mogę przestać o tobie myśleć- o nie… tego nie chciałam.
H: Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia nie mogę przestać o tobie myśleć- o nie… tego nie chciałam.
T:
Harry…- nie dokończyłam, bo chłopak ponownie wpił się moje usta.
Z:
[T.I]? Harry? Co wy robicie do jasnej cholery???- jeszcze Zayna tu zabrakło.
T:
Zayn, to nie tak. To on mnie pocałował.
Z:
Wszystko widziałem. Serio myślałem, że żartowałeś z tym, że nie odpuścisz, ale
widzę, że się myliłem.
H:
Stary, sorry, ale ja się w niej zakochałem.
T:
Przepraszam, a może ktoś mnie się zapyta kogo ja kocham- nie wytrzymałam i
zaczęłam krzyczeć.
Z:
Właśnie. [T.I] kogo z nas wybierasz?- chłopak spojrzał na mnie smutnym
wzrokiem, lecz ty wiedziałaś kogo wybierzesz. Już od samego początku byłaś tego
pewna.
T:
Zayn, kocham ciebie i jak cię pierwszy raz zobaczyłam to od razu się
zakochałam.
Z:
Wiedziałem- Mulat podszedł do mnie i brutalnie wpił się w moje usta. Zaczęliśmy
się całować.
H: To
ja już idę. Nie będę wam przeszkadzać.
T:
Przepraszam Harry.
H:
Rozumiem cię. Niestety teraz przegrałem, ale następnym razem tak łatwo nie
odpuszczę- po tych słowach opuścił moje mieszkanie.
Z: Na
czym my tu… A już wiem- ponownie zaczęliśmy się całować.
_________________________________________________________
Jest beznadziejny jak dla mnie.
Wiem, że spotkali się i od razu tego samego dnia zostali parą. To jest trochę dziwne i przepraszam za to, ale nie miałam innego pomysłu, a nie chciałam w środku wstawiać czegoś, że spotkali się jeszcze kilka razy, bo końcówka nie miałaby sensu, a właśnie ona miała taka być jak jest teraz.
Mam nadzieję, że chociaż odrobinę wam się podoba :)
Opinie piszcie w komentarzach ;D
JAK CHCECIE DEDYKI TO PISZCIE RÓWNIEŻ W KOMENTARZACH LUB NA NASZYM ASKU: http://ask.fm/niallowaiagan
Kocham was Agan :*
Wiem, że spotkali się i od razu tego samego dnia zostali parą. To jest trochę dziwne i przepraszam za to, ale nie miałam innego pomysłu, a nie chciałam w środku wstawiać czegoś, że spotkali się jeszcze kilka razy, bo końcówka nie miałaby sensu, a właśnie ona miała taka być jak jest teraz.
Mam nadzieję, że chociaż odrobinę wam się podoba :)
Opinie piszcie w komentarzach ;D
JAK CHCECIE DEDYKI TO PISZCIE RÓWNIEŻ W KOMENTARZACH LUB NA NASZYM ASKU: http://ask.fm/niallowaiagan
Kocham was Agan :*
Bardzo mi się podobał<3
OdpowiedzUsuńTaka rozgrywka kto pierwszy ten lepszy:) xx
Bardzo dziękuję za zrealizowanie mojego pomysłu i za dedykacje oczywiście<3
Zapraszam do mnie<3
http://stay-darlin.blogspot.com/
Świetny imagin. Zresztą jak każdy.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
http://all-you-need4.blogspot.com/
Och...och...oooch...!! chyba mi stanął :P
OdpowiedzUsuńmhmmm...Harry,Zayn,Harry,Zayn...fajnie,fajnie...chcę więcej takich :)
Moge porosić o dedykację następnego imagina??
Pilsss...<333
Pozdrawiam Vicky :)
Jest cudowny! Wszystkie imaginy tutaj są świetne. Ten naprawdę mi się spodobał. C:
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://iwantyoumydarling.blogspot.com/
O ja *__*
OdpowiedzUsuńCudne. Uwelbiam. Kocham. To takie niesamowite...
Nie mogę przestać chwalić tego imagina. ŚWIETNY!
I genialny pomysł.;p
Pozdrawiam Bella♥
_________________
Zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
SUPCIO! :D
OdpowiedzUsuńBeznadziejny ;/
OdpowiedzUsuńJest świetny. Ten wyżej nie ma racji :) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :3
+ opowiadanie011.blogspot.com
Powinno być na odwrót
OdpowiedzUsuń