Od
tygodnia były upragnione przez wszystkich wakacje. Nie chciałaś marnować
wolnego czasu i postanowiłaś poszukać fajnego miejsca na odpoczynek. Po długim
szperaniu w internecie w końcu znalazłaś. Morze, plaża, słońce. Jednym słowem
raj na ziemi. A tym rajem miała być Hiszpania. Zadzwoniłaś do swojej najlepszej
przyjaciółki [T.I.P] i opowiedziałaś o wszystkim ze szczegółami. Obydwie
miałyście już po dziurki w nosie ponurego Londynu. Jeszcze tydzień i będziecie
w słonecznej Hiszpanii. Poprosiłaś rodziców o jakieś pieniądze. Musieli ci
jakoś wynagrodzić ich nieobecność. Razem prowadzą bardzo znaną w UK firmę i od
rana do nocy tam są. Całymi dniami siedzisz sama w domu lub chodzisz do
[T.I.P]. Tęsknisz za dniami, kiedy całą rodziną siedzieliście w ogrodzie i
rozmawialiście na wszystkie możliwe tematy. Nie miałaś przed nimi żadnych
tajemnic.
Ze
swoją kumpelą postanowiłyście iść na zakupy. Musiałyście jakoś tam wyglądać.
Po
pięciogodzinnym chodzeniu po sklepach wróciłyście do ciebie.
T: W
końcu w domu- powiedziałaś kładąc torby w rogu swojego pokoju.
P: No
ty tak, ale ja jeszcze muszę wrócić- odpowiedziała smutna.
T: To
zostań u mnie na noc. Rodziców i tak nie ma, a nawet jak będą to pójdą od razu
spać.
P:
Skoro tak, to zostanę- powiedziała z szerokim uśmiechem- W ogóle muszę się
ciebie o coś zapytać.
T:
Pytaj…
P:
Chodzi o nasz wyjazd. Mogłabym kogoś ze sobą zabrać?
T:
[T.I.P] poznałaś kogoś?- szczerząc się do niej zadałaś pytanie.
P:
Może tak, może nie. Nie interesuj się tak…
T:
Swojej najlepszej przyjaciółce nie powiesz??? – powiedziałaś udając obrażoną
P:
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła- wystawiła ci język- No niech ci
będzie. Tak poznałam kogoś i wczoraj do niego dzwoniłam. On nie ma nic
przeciwko, tylko jest jeszcze jedna sprawa.
T: A
mianowicie…
P: A
mianowicie on chciałby zabrać ze sobą czterech kolegów. Kochana będziesz mogła
kogoś poznać.
T:
Nie rozpędzaj się tak. Ale niech ci będzie. Mogą z nami jechać- kumpela rzuciła
ci się na szyję z radości. Przez resztę wieczoru rozmawiałyście o tym chłopaku.
[T.I.P] zadzwoniła do niego. Chłopak był naprawdę szczęśliwy, że może jechać ze
swoją dziewczyną. Na sam koniec postanowiłyście obejrzeć jakiś film i
położyłyście się spać.
*Dzień
wyjazdu*
Niechętnie
wywlokłaś się z łóżka. Musiałaś się jakoś ogarnąć, bo wyglądałaś masakrycznie.
Dzisiaj [T.I.P] również u ciebie spała, więc w momencie kiedy ona była w
łazience ty wybierałaś ubrania na drogę i pakowałaś ostatnie rzeczy. Dziewczyna
widząc, że się męczysz podeszła i chciała ci pomóc.
T:
Wow, gdybym była facetem to byłabyś moja.
P:
Głupia jesteś- lekko uderzyła cię w ramię, a ty zaśmiałaś się.
T: No
co… Masz już faceta… Nie musisz się tak stroić.
P:
Właśnie dla niego się tak stroję- odpowiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
T:
Dobra zbierajmy się, bo nie zdążymy.
Droga
na lotnisko zajęła wam 20 minut. O 4.00 nad ranem nie było korków. Zapłaciłaś
kierowcy taksówki i wzięłyście swoje bagaże. Przed wejściem stała piątka
chłopców i jakaś dziewczyna. Podeszłyście do nich. [T.I.P] od razu podbiegła do
swojego chłopaka, a był nim wysoki chłopak o kręconych włosach. Dziewczyna
wpiła się w jego usta. Wszyscy przyglądaliśmy się im. Kiedy zakochańce się od
siebie oderwali [T.I.P] przedstawiła cię wszystkim. Okazało się, że leci z wami
jeszcze dziewczyna Zayna Perrie. Nie miałyście z tym żadnych problemów. Szybko
złapałyście kontakt. Do każdego z osobna
podeszłaś i przedstawiłaś się. Gdy pojawiłaś się przed brunetem o pięknych
brązowych oczach nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Był mega przystojny.
T:
Hmm.. Hej…jestem… [T.I]- nie mogłaś się przy nim wysłowić. Swoim wzrokiem
przeszywał cię na wskroś. Patrząc w nie myślałaś, że odpłyniesz, ale w porę się
opamiętałaś.
L:
Hej jestem Liam, miło cię poznać- odpowiedział uśmiechając się chyba
najpiękniej na świecie. Zaczęliście ze sobą rozmawiać, lecz po chwili przerwała
wam [T.I.P]. Musieliście iść na odprawę. Niedługo potem siedzieliście na swoich
miejscach w samolocie. Obok ciebie usiadł Liam, co bardzo cię ucieszyło, bo
mogliście kontynuować swoją rozmowę. Czułaś się przy nim tak swobodnie jakbyś
znała go już od dawna. Po godzinie zachciało ci się spać. Położyłaś głowę
na ramieniu chłopaka i nawet nie wiesz kiedy usnęłaś.
L:
[T.I] wstawaj śpiochu…- mówił szturchając cię lekko.
T:
Co? Gdzie jesteśmy?- zapytałaś zaspana.
L: Za
chwilę lądujemy. Jak się spało?
T:
Bardzo wygodnie- uśmiechnęłaś się łobuzersko.
Po
wylądowaniu poszliście po swoje bagaże. Liam pomógł ci z walizką. On jest taki
słodki.
T:
Dziękuję, nie musisz…
L:
Muszę, muszę, nie pozwolę, żeby taka ślicznotka nosiła taką ciężką torbę.
T:
Liam, ona ma kółka- odpowiedziałaś lekko znudzona.
L: Oj
tam, i tak ci pomogę.
Całą
ósemką podeszliście do taksówek stojących przy drodze. Podzieliliście się po 4
osoby i chwilę potem już byliście w drodze do hotelu. Podróż zajęła wam jakieś
20 minut. W tym czasie podziwiałaś widoki za oknem. Gdy samochód zatrzymał się
pod ogromnym budynkiem podziękowaliście i zapłaciliście kierowcy. Następnie
wszyscy weszliście do hotelu. Harry z Zaynem poszli do recepcji załatwić
pokoje. Reszta stała i oglądała wnętrza tego pięknego budynku. Po chwili dwójka
chłopaków przyszła.
H: A
więc tak mamy 4 pokoje. W jednym ja z [T.I.P], w drugim Zayn z Perrie, a resztę
musicie się podzielić.
N: Ja
z Louisem!- krzyknął pierwszy.
H: W
takim razie Liam jesteś w pokoju z [T.I]- powiedział do niego z szerokim
uśmiechem poruszając przy tym śmiesznie brwiami.
L:
Dla mnie nie ma żadnego problemu, chyba że [T.I]…
T:
Nie mam nic przeciwko- odpowiedziałaś bez chwili namysłu.
Z: W
takim razie wszyscy spotykamy się za 2 godziny przy głównym wejściu i idziemy
na miasto!!!
Każdy
rozszedł się w swoją stronę. Razem z Liamem powędrowaliście w stronę windy.
Pojechaliście na 5 piętro i zaczęliście szukać swojego pokoju. Po odszukaniu
odpowiednich drzwi brunet otworzył je.
T:
Jak… tu pięknie- powiedziałaś ukazując przy tym swoje białe zęby.
L:
Masz rację… Tylko jest jeden problem..
T:
Jaki?
L:
Patrz- wskazał na łóżko- jest tylko jedno łóżko.
T:
Spokojnie dla mnie nie ma problemu, możemy spać razem.
L: Ja
mogę spać na podłodze.
T:
Tak a ja na suficie. Człowieku proszę cię, dla mnie nie ma żadnego problemu.
L: No
dobrze- znowu uśmiechnął się tak pięknie jak wcześniej.
T:
Idę wziąć prysznic- oznajmiłaś wchodząc do łazienki. Zdjęłaś wszystkie rzeczy i
weszłaś pod prysznic. Zimne kropelki wody ochładzały twoje ciało. Mogłaś się w
tym czasie zrelaksować. W końcu postanowiłaś wyjść. Rozejrzałaś się po
pomieszczeniu. Zapomniałaś wziąć świeżych ubrań, więc nie pozostało ci nic
innego jak owinąć się w ręcznik i wyjść do pokoju, w którym był chłopak.
Siedział z laptopem na kolanach na łóżku. Wychodząc z łazienki miałaś nadzieję,
że nie zauważy cię w ręczniku. Niestety, gdy usłyszał jak otwierają się drzwi
od razu spojrzał w twoją stronę. Patrzył tymi swoimi brązowymi oczami i
normalnie przeszywał cię całą. Twoje policzki zalały się rumieńcem. Chłopak nie
przestawał. Wpatrywał się w ciebie lekko przygryzając swoją dolną wargę. Spuściłaś głowę, aby się
na niego nie patrzeć i podeszłaś do swojej walizki. Wyciągnęłaś z niej ubrania i
wróciłaś do łazienki. Szybko się ubrałaś i zrobiłaś makijaż. Po wszystkim
opuściłaś pomieszczenie.
T:
Jestem gotowa.
L:
Wow wyglądasz jeszcze piękniej niż w samym ręczniku- powiedział łobuzersko się
uśmiechając.
T:
Dzięki- czerwone policzki, fala gorąca, która paliła cię od wewnątrz. Co się z
tobą dzieje? W tym momencie zadzwonił twój telefon.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
P:
Hej, jak tam gotowa?
T: Ja
tak, ale Liam jeszcze nie, więc poczekam chwilę na niego i razem zejdziemy.
P:
Dobra, to czekamy- nie widziałaś jej uśmiechu, ale wiedziałaś, że właśnie w
tamtej chwili zagościł na jej twarzy. [T.I.P] chciała abyś w
końcu znalazła sobie chłopaka i była szczęśliwa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
L:
Kto dzwonił?
T:
[T.I.P],czekają na nas. Szybko zbieraj się.
L:
Już się robi piękna.
Chłopak
poszedł do łazienki, a ty stanęłaś przed lustrem i poprawiałaś detale w swoim
wyglądzie. Nie musiałaś długo czekać na bruneta, bo po chwili oboje byliście na
dole. Wszyscy już na was czekali. Chłopcy jak cię zobaczyli nie mogli oderwać
wzroku. Cieszyło cię to jak faceci reagują na twój widok.
Poszliście
pozwiedzać całe miasto następnie udaliście się na plażę. Tak wyglądał każdy
spędzony tam dzień.
*Dzień
przed wyjazdem*
Obudziłaś
się wtulona w chłopaka. Zasnęłaś tak, ponieważ na zewnątrz była burza.
Nienawidziłaś tego zjawiska. Strasznie się bałaś. Chłopak użyczył ci swoich
ramion i tak spaliście całą noc.
T: To
co idziemy?
Z:
Taak… Najpierw spacer, a później do jakiegoś klubu na imprezę.
Wszyscy
zgodzili się na taki plan. Chodziliście plażą jakieś 3 godziny, w końcu
postanowiliście iść do pobliskiego klubu.
Weszliście
do ciemnej sali, w której było pełno dymu papierosowego i czuć było zapach
alkoholu i potu. Przez chwilę było ci niedobrze, lecz po chwili, gdy już się
przyzwyczaiłaś nie było aż tak źle.
Usiedliście
przy stoliku, a Harry z Niallem poszli po drinki. Zayn z Perrie postanowili od
razu iść na parkiet. W tym czasie chłopcy już wrócili. Po wypiciu wszyscy się
rozeszli to tańczyli, to rozmawiali z kimś. Przy stoliku zostałaś ty z Liamem,
który non stop się na ciebie patrzył. Odrobinę cię to krępowało.
T:
Przestań!- w końcu postanowiłaś zwrócić mu uwagę.
L:
Ale co ja robię?- zaśmiał się- To ty przestań być taka piękna- na te słowa
twoje policzki stały się purpurowe.
T:
Dziękuję- wydukałaś ledwo słyszalnie.
L:
Zatańczysz ze mną? Przecież nie będziemy tak siedzieć cały wieczór.
T:
Chętnie- uśmiechnęłaś się do niego.
Chłopak
podał ci rękę, którą od razu złapałaś i razem poszliście na parkiet. Akurat z głośników można było usłyszeć wolną piosenkę.
Liam
położył swoje ręce na twoich biodrach, a ty owinęłaś swoje wokół jego szyi. Brunet
przyciągnął cię do siebie tak, że wasze ciała tworzyły jedność. Czułaś się
jakbyście byli tylko ty i on. Nikogo więcej. Byłaś szczęśliwa, ale jak można
być szczęśliwym przy człowieku, którego poznało się kilka dni temu? Może miał coś w sobie magicznego, coś takiego
co przyciągało jak magnez. Przy nim czułaś się tak bezpiecznie jak przy nikim
innym. W pewnym momencie chłopak odsunął cię od siebie, aby spojrzeć w twoje piękne
oczy. Powoli zbliżał twarz ku twojej. Bardzo dobrze wiedziałaś co chciał
zrobić. Gdy wasze twarze dzieliły tylko milimetry nie mogłaś już wytrzymać, tak
bardzo chciałaś zasmakować jego idealnych ust, szybko przyciągnęłaś go do
siebie wpijając swoje usta w jego wargi. Chłopak lekko przygryzł twoją dolną
wargę. Na początku pocałunek był taki delikatny, lecz z chwilą robił się
bardziej namiętny. Wplotłaś palce w włosy chłopaka on jeszcze bardziej
przyciągnął cię do siebie. Powoli zaczynało ci brakować powietrza. Liam to
zauważył i niechętnie odkleił się od ciebie. To było wspaniałe. Byłaś
najszczęśliwszą osobą we wszechświecie. Lekko uśmiechnęłaś się do niego po czym
szybko wtuliłaś się w jego ramiona, którymi cię otulił i pocałował w czubek
głowy, jakbyś bała się, że ktoś ci go zabierze.
L:
Zakochałem się w tobie [T.I]…
P: Przepraszam… Nie chciałabym przeszkadzać, ale my już się zbieramy.
L:
Już idziemy. Zaczekajcie…- delikatnie musnął twoje usta, po czym podał ci rękę,
którą złapałaś i razem udaliście się w stronę przyjaciół, którzy przyglądali
się wam z szerokimi uśmiechami na buziach. Byli szczęśliwi z waszego szczęścia.
To najbardziej was cieszyło, że nikomu nie przeszkadza wasz związek i możecie
być sobą, a nie udawać kogoś kim nigdy nie chcielibyście być.
Ten
wyjazd możesz zaliczyć do najlepszego w twoim życiu. Zyskałaś wspaniałych
przyjaciół i najlepszego chłopaka na świecie. Liam poświęca ci każdą wolną
chwilę, nawet jak ma godzinę przerwy to jedzie do ciebie choć na 5 minut, aby
musnąć twoje usta i ponownie wrócić do pracy. Niedługo chłopcy jadą w półroczną
trasę. Nie wiesz jak wytrzymasz bez Liama i pozostałej czwórki wariatów.
[T.I.P] również jest szczęśliwa z Harrym. Będziecie siedzieć razem te sześć
miesięcy i czekać ze zniecierpliwieniem na powrót waszych chłopaków. Chłopcy
chcieli, żebyście jechały z nimi, ale ty masz pracę, a [T.I.P] studia, więc nie
możecie tego tak po prostu przerwać. Obiecałyście im, że będziecie codziennie
dzwonić lub pisać smsy._______________________________________________________
Hejka, jak wam mijają wakacje, bo mi nawet spoko :)
Mam nadzieję, że ten imagin wam się podoba.
Piszcie opinię w komentarzach nawet z anonimków, dla was to tylko kilka sekund, a dla nas ogromna motywacja do dalszego pisania :)
P.S.
Jak chciecie dedyki to piszcie w komentarzach
Możecie zadawać nam pytania na ask'u
http://ask.fm/niallowaiagan
Agan :*
P.S.
Jak chciecie dedyki to piszcie w komentarzach
Możecie zadawać nam pytania na ask'u
http://ask.fm/niallowaiagan
Agan :*
Świetny imagin. Bardzo mi się podoba. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział.
all-you-need4.blogspot.com
Zajebistyyyyy...kocham was za takie imaginy!!
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekac następnego jaki napiszecie :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Vicky :)
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/17.html
Boże świetny, fajnie piszecie, podziwiam was :) Czekam na nn, dodaję do obserwowanych, a w wolnym czasie zapraszam do mnie, opowiadanie o 1D :
OdpowiedzUsuńhttp://love-and-do-not-die.blogspot.com/
Ojejku, jaki cudowny imagin <3
OdpowiedzUsuńNormalnie zakochałam się w nim, a jak go czytałam to cała się rozpływałam *.*
Uwielbiam to :D
Taki słodki i cudowny imagin *.*
Kocham takie i oby takich było jak najwięcej :D
Czekam już niecierpliwie na kolejny :D
Weny :*
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Jakie słodkie. <3 Uwielbiam takie imaginy! <3 Czekam na więcej! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://iwantyoumydarling.blogspot.com/