niedziela, 11 sierpnia 2013

Imagin Harry :)

MUZYKA


Niedawno byłaś na imprezie. Świętowałaś ze znajomymi pewien sukces. Całą grupą udaliście się do klubu. Niektórzy przyszli ze swoją połówką. Tego dnia Harry nie mógł się z tobą wybrać, ponieważ był do późna na próbie i musiał bardzo wcześnie wstać na wywiad. Kazał ci się dobrze bawić. Gdybyś wiedziała, że tak ci życzył jak było, nigdy byś tam nie poszła.
Całą grupą usiedliście przy złączonych stolikach. Jeden drink, drugi, trzeci, potem już przestałaś liczyć. Wszyscy byli ostro upici. Postanowiłaś potańczyć. Podniosłaś się z krzesła i chwiejnym krokiem udałaś się na parkiet. Zaczęłaś się seksownie ruszać, aby zwrócić na siebie uwagę. Wykorzystywałaś przy tym swój talent taneczny. W pewnym momencie dołączył się do ciebie jakiś chłopak. Widziałaś go już kiedyś, ale nie mogłaś sobie w tej chwili przypomnieć skąd go znasz. Zaczęliście razem tańczyć. Akurat zaczęła lecieć wolniejsza piosenka. Owinęłaś swoje ręce wokół jego szyi, za to jego ręce powędrowały na twoją talię. Głowę położyłaś na jego ramieniu i tak zaczęliście się „kołysać” w rytm piosenki. Nagle brunet odsunął cię lekko od siebie i spojrzał w twoje niebieskie oczy. Powoli zaczął zbliżać swoją twarz ku twojej. Wiedziałaś co za chwilę może się wydarzyć, lecz nie protestowałaś. W końcu jego usta spotkały się z twoimi. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Wplotłaś ręce w jego włosy, a ten mocniej cię do siebie przyciągnął. Całowaliście się do utraty tchu. W tamtej chwili zapomniałaś o tym, że masz chłopaka i jest nim członek jednego z najpopularniejszych zespołów na świecie. Nie przejmowałaś się, że ktoś może wam zrobić zdjęcie. Gdy oderwaliście się od siebie poszliście do baru po drinka, następnie znowu na parkiet i po drinka. Tak w kółko…
*ranek*
Otworzyłaś leniwie oczy i chciałaś podnieść się, lecz ból głowy kazał znowu ułożyć ją na miękkiej poduszce. Powoli odwróciłaś się w prawą stronę w poszukiwaniu Loczka. To co tam zobaczyłaś przeszło twoje najśmielsze wyobrażenia. Po drugiej stronie łóżka leżał nagi brunet. Przykryty był tylko cienką jedwabną kołdrą. Spojrzałaś na swoje ciało. Również było nagie. Próbowałaś sobie przypomnieć, co stało się poprzedniego dnia.
Poszliście ze znajomymi do klubu. Gdy poszłaś tańczyć podszedł do ciebie ten chłopak i tak się zaczęło. Postanowiłaś wstać i jak najszybciej wynieść się z tego pokoju. Pozbierałaś walające się po całym pokoju swoje ubrania i szybko je na siebie nałożyłaś. Wzięłaś swój telefon i torebkę i wyszłaś. Spojrzałaś na wyświetlacz komórki. Jedna wiadomość od Hazzy:
„Kotku zostaję na noc u chłopaków. Wrócę jutro o 13.00. Kocham cię Twój Harry XOXO”
Spojrzałaś na godzinę, była 12.00. Wyszłaś z hotelu i rozejrzałaś się po okolicy. Dobrze wiedziałaś gdzie jesteś, więc zadzwoniłaś po taksówkę i po chwili mogłaś już być w drodze do domu. Chciałaś zdążyć przed swoim chłopakiem. Pojazd podjechał pod dom, a ty zapłaciłaś i podziękowałaś kierowcy. Szybkim krokiem znalazłaś się koło drzwi, które otworzyłaś i mogłaś wejść do przedpokoju. Od razu pobiegłaś do sypialni, aby się przebrać. Miałaś 40 minut. Postanowiłaś wziąć szybki prysznic. Następnie przebrałaś się w uszykowane wcześniej ubrania i opuściłaś łazienkę. Schodząc po schodach zobaczyłaś wchodzącego do domu Harrego. Uśmiech sam wtargnął na twoje usta pomimo tego co mu zrobiłaś. Nie chciałaś tego.
T: Hej kochanie- musnęłaś jego usta.
H: Cześć skarbie, jak tam impreza?- zapytał zadowolony, że w końcu może cię ujrzeć.
T: Fajnie było, tylko szkoda, że bez ciebie- zrobiłaś smutną minę- Chcesz coś jeść?
H: Nie. Chodź- złapał cię za rękę i pociągnął w stronę salonu. Po czym siadając na kanapie kazał usiąść ci na swoich kolanach. Włączył telewizor i zaczął skakać po kanałach. W pewnym momencie zatrzymał się na jakimś programie plotkarskim. Ujrzeliście tam zdjęcie jak całujesz się z tym chłopakiem z imprezy.
„[T.I] [T.N] dziewczyna Harrego Stylesa, wokalisty z zespołu One Direction była widziana wczoraj w towarzystwie przystojnego bruneta w  znanym klubie w Londynie. Zaczęło się od tańca, a skończyło na wspólnym wyjściu. Para całowała się. Czyżby [T.I] zerwała z Harrym i tak próbowała odreagować? Więcej informacji podamy w najbliższym wydaniu programu…”
Zamurowało cię. Harry cały czas patrzył w ekran. Widziałaś jak po jego policzku spływa łza.
H: Czy… czy to prawda?- zapytał łamiącym się głosem.
T: Harry, to nie tak jak myślisz…
H: A jak??? Co? Pytam się jak???- pierwszy raz odkąd jesteście razem chłopak krzyczał na ciebie- No co? Teraz nie odpowiesz?- milczałaś. Nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa- Przespałaś się z nim… Jesteś… jesteś zwykłą dziwką…. Wynoś się stąd.
T: Harry, ja cię kocham. To nie miało tak być. Za dużo wypiłam. Nawet nie pamiętam ile… Wiesz jak alkohol na mnie działa. Harry, proszę wybacz mi…- przybliżyłaś się do niego chcąc złapać jego ręce, lecz ten odsunął się od ciebie i wskazał na drzwi.
H: Wynoś się. Nie chcę cię znać- w tym momencie łzy napłynęły ci do oczu. Spojrzałaś jeszcze raz na niego. Jego oczy były przepełnione żalem i obrzydzeniem. Szybko pobiegłaś do sypialni i wyjęłaś z szafy walizkę, do której spakowałaś swoje rzeczy. Następnie zeszłaś na dół i opuściłaś dom. Nie wiedziałaś gdzie się podziać. Postanowiłaś przez jakiś czas iść do hotelu i spędzić tam parę nocy. W drodze do hotelu zahaczyło cię kilku reporterów. Nie miałaś ochoty z nimi rozmawiać. Miałaś żal do nich za to, że pokazali to cholerne zdjęcie w telewizji.
*3 miesiące później*
Każdego dnia myślałaś o Harrym. Chciałaś się z nim spotkać i na spokojnie porozmawiać, lecz ten nie odbierał od ciebie telefonów, nie odpisywał na smsy. Nie było ci łatwo. Hazza był całym twoim życiem, bez niego twoje serce powoli przestawało bić. Bez niego stawałaś się nikim. Wynajęłaś jakiś malutki pokój u miłej starszej pani. Nie chciała dużo, dlatego postanowiłaś tam zamieszkać.
Kolejny dzień zaczyna się tak samo. Budzisz się ze snu o Harrym. Od kilku dni cały czas o nim śnisz. Otwierasz leniwie powieki i wstajesz po świeże ubrania . Poszłaś z nimi do łazienki, gdzie ubrałaś się, umyłaś twarz, zęby i zrobiłaś lekki makijaż. Następnie poszłaś do kuchni zrobić sobie śniadanie. Postawiłaś na płatki z mlekiem. Po zjedzeniu posiłku wróciłaś do pokoju i włączyłaś laptopa. Nagle zadzwonił twój telefon. Harry. Serce zaczęło ci szybciej bić. Myślałaś, że za chwilę wyleci na zewnątrz. Po chwili odebrałaś.
Spojrzałaś na wyświetlacz
T: Tak?
H: Hej [T.I], możemy się spotkać?
T: Jasne, kiedy?- chciałaś skakać z radości, lecz tak naprawdę nie wiedziałaś o czym chce z tobą porozmawiać.
H: Za godzinę tam gdzie zawsze.
T: Dobrze. To pa.
H: Pa- rozłączył się. Zabrałaś najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłaś z domu. Droga do parku zajęła ci 30 minut. To tutaj chadzaliście na spacery i siadaliście na tej ławce. Byłaś pół godziny przed czasem. Usiadłaś na ławce i rozmyślałaś.  Po chwili mogłaś ujrzeć zbliżającą się do ciebie sylwetkę chłopaka. Uśmiech sam wtargnął na twoje usta. Harry usiadł koło ciebie.
H: Hej, fajnie, że zgodziłaś się ze mną spotkać.
T: Nie mogłam się nie zgodzić. O czym chciałeś porozmawiać?- zapytałaś
H: Chciałem porozmawiać o nas- byłaś w szoku- [T.I.] nie umiem bez ciebie żyć. Jak się wyprowadziłaś o niczym innym nie marzyłem, tylko o tym, abyś przyszła bo jakąś swoją rzecz, a ja bym ci wybaczył. Wiesz dlaczego się tak zdenerwowałem?- pokiwałaś przecząco głową- Bo ten gościu to mój kumpel. Znamy się od przedszkola i to było chamskie, że przespał się z moją dziewczyną.
T: Wiedziałam, że go znam, ale nie wiedziałam skąd.
H: Pierwsze co zrobiłem po twoim wyjściu, to pojechałem do niego i mu przywaliłem. Nie mogłem się powstrzymać. Na szczęście on nie był na mnie za to zły i usiedliśmy na kanapie i sobie wszystko wyjaśniliśmy. [T.I] wybacz mi, że wyrzuciłem cię z domu.
T: Też bym siebie wyrzuciła- powiedziałaś cicho.
H: Wróć do domu.
T: Tylko do domu?- zapytałaś z uśmiechem.
H: Do mnie też- po tych słowach chłopak wpił się w twoje wargi. Tak bardzo za nim tęskniłaś. Po oderwaniu się od siebie poszliście do twojego teraźniejszego miejsca zamieszkania po wszystkie twoje rzeczy. Zapłaciłaś kobiecie za pokój i podziękowałaś za pomoc. Po wszystkim wróciliście do WASZEGO domu.

Miesiąc od tego wydarzenia Harry oświadczył ci się, a pół roku później wzięliście ślub. To był najlepszy i w sumie najgorszy rok w twoim życiu.
___________________________________________________
Nie mam weny i wyszło co wyszło. Początek napisałam wcześniej, a z końcówką tak się męczyłam, że to jest masakra. Mi się za bardzo nie podoba, ale opinia należy do was. 
DZIĘKUJĘ ZA TE WSZYSTKIE POZYTYWNE KOMENTARZE POD MOIM OSTATNIM IMAGINEM. NAWET NIE WIECIE ILE TO DLA MNIE ZNACZY :* 
P.S
Słyszałyście już?
http://www.youtube.com/watch?v=NC8mdLeKObo 
Agan :*

8 komentarzy:

  1. Świetny imagin. Wcale nie jest do bani.Zapraszam na ja-jestem-cudem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko :* Kochana każdy twój imagin jest świetny i uwierz w to :)
    Życze weny i zapraszam do sb :
    www.serduszko5000.blogspot.com
    4 rozdział dodam dzisiaj lub jutro :D
    I dziękuje że do mnie wpadłyście i przede wszystkim zostawiłyście komentarz
    Całusy :*
    Serduszko 5000 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudoooo *___* *___*
    Czekam na wiecej i zapraszam do mnie :)
    http://life-moment-love-force.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny imaign. Bardzo mi się podoba.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhh... jakie to było piękne.. :D czekam na następny imagin... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo jakie urocze.
    Jesteś świetna w pisaniu! ;D Uwielbiam ;)
    Pozdrawiam Bella

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to było słodkie :D
    Świetnie piszesz...
    Pozdrawiam Devina :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się w tym imaginie ;)

    OdpowiedzUsuń